Dzień dwudziesty dziewiąty:
Książka, którą wszyscy znienawidzili, ale ty pokochałeś
I znów nie było ani miłości, ani nienawiści, pytanie zadano zbyt mocnymi słowami.Cykl Dziedzictwo Christophera Pailoniego jest zewsząd chyba tylko krytykowany. Ja go polubiłam, mam do niego sentyment. Nie, nie pokochałam go, ale po prostu go lubię.
Mnie też się podobała ta seria (chociaż nie sięgnęłam jeszcze po "Dziecictwo" i jak na razie nie planuję ;d). Nie zachwyciła mnie może, ale pamiętam, że czytało się przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńJa też nie sięgnęłam jeszcze po ostatni tom :P Muszę go dopiero zakupić, a tyle jest przed nim (choćby saga Martina), że na pewno nie nastąpi to wkrótce.
Usuń