Dzień dwudziesty trzeci:
Książka, którą od dawna chcesz przeczytać
Psa Baskervillów zakupiłam BARDZO DAWNO temu w dwujęzycznej wersji (polskiej i angielskiej). Coś świetnego! Jednak ja idiotycznie sobie tłumaczę, że nie mam czasu. Co jest naprawdę wielkim idiotyzmem, bo przecież nie muszę zaglądać do słownika- wystarczy zerknąć na sąsiednią stronę, a gdyby tekst okazał się za trudny- czytać tylko po polsku.Na szczęście mam gorące postanowienie, że tej jesieni się w końcu za tę książkę zabiorę, już nawet los krzyczy do mnie żebym to zrobiła- nadal mam wakacje+jest jesień*, dość wczesna (nie mówcie, że nie, dobrze o tym wiem wracając po 12 do domu i szczękając zębami z zimna ;_;).
*o co chodzi z tą jesienią? Takie dziwne przyzwyczajenie- Doyle'a czytam na jesień, a np. Kinga najczęściej w zimie :)
Podpisuję się, też mam w planach, od lat!
OdpowiedzUsuń