Dzień czternasty:
Book turned movie and completely desecrated*
No dobra. Widziałam. Nie uważam, że książka jest dobra, ale nie sądziłam, że można zrobić jeszcze gorszy film. Bardziej spodziewałabym się, że film uratuje ta opowieść. A tu klapa.
W całej sadze (filmowej) podobała mi się jedynie postać Alice. No dobra klaty wilkołaków też :D Które nota bene widziałam chyba tylko w zwiastunie, bo aż do tej 3 czy którejś części nie dotrwałam. Aktorzy osiągnęli szczyt drętwoty i to jest mój główny zarzut. Aż ciężko to oglądać.
*jak podaje słownik desecrate znaczy zbeszcześcić
'Otchłań zła' Chattam to jest pierwsza część :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że ja totalnie nie w temacie posta ;)
UsuńSpoko ;)
UsuńFaktycznie, jakoś opis mnie zmylił, czytałam serię dawno temu i wszystko mi się pomieszało :)