Dzień jedenasty:
Książka, której nie cierpisz
Może "hated", tudzież "nie cierpieć" to za mocne słowa, bo zawsze staram się w książce coś dostrzec, cokolwiek. Już
Biała Masajka mi się nie podobała, jednak
Żegnaj Afryko, było chyba jeszcze gorsze. Corinne jeśli chciała opowiedzieć czytelnikom o swoich losach mogła założyć bloga, a nie wydawać coś takiego na papierze.
Czyli ta książka jest aż taka zła? ;)
OdpowiedzUsuńTo taki zapychacz. Tylko dla osób, które pokochały "Białą Masajkę", ja przeczytałam, bo ją już miałam, teraz tylko żałuję zakupu.
UsuńJa też raczej nie używam słowa 'nienawidzę', bo to dla mnie dosyć mocne słowo :) Do tej książki jakoś mnie szczególnie nie ciągnęło i teraz też się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuń