wydawnictwo: Dolnośląskie
data wydania: 2006 (wydanie pierwsze 1846)
liczba stron: 451ocena: 4,5/5
Po raz drugi spotykamy się z hrabią de Monte Christo, jednakże tym razem już w całej książce przyglądamy się z boku jego poczynaniom. Ten zabieg jest niezbędny, gdyż inaczej od razu domyślilibyśmy się wszystkiego, a tak nie możemy z całkowitą pewnością stwierdzić jakie skutki będzie miało dane działanie. A hrabia przeciwnie, przewiduje wszystko z zastraszającą nieomylnością. Każde jego działanie, rozmowa ma jakiś cel. W jego obecności nic nie zdarza się przypadkiem. Niemal całkowicie obcy jest nam ten ekscentryczny arystokrata w porównaniu z Edmundem Dantesem, młodzieńce, poznanym w pierwszym tomie.
Ale po kolei. W Paryżu zjawia się znany nam już hrabia Monte Christo, początkowo gości u Alberta de Morcerfa. Na śniadaniu i później poznaje kilka ważnych, bogatych osób. Wydawałoby się, że to zwykłe wprowadzenie w świat bogatych paryżan. Jednakże czytelnik uświadamia sobie, że postacie te nie są mu obce...
Przez cały tom II przyglądamy się temu jak hrabia knuje intrygę, a jej nici oplatają osoby z pozoru nie związane z przeszłością Dantesa. Trochę pozapominałam kto jest kto, więc przyglądanie się poczynaniom Monte Christa było tym ciekawsze, że nie zawsze domyślałam się do czego może doprowadzić dany czyn. I przyznam się szczerze, że nie wszystko ułożyło mi się w całość dlatego też na mojej liście książek z biblioteki III część znalazła się już na początku czytania.
Książkę czytało się szybko, akcja porywa czytelnika natychmiast. Dumas wprowadził nas w świat bogatych paryżan i trochę nim potrząsnął, dlatego ciekawa jestem jak to wszystko się skończy. Hrabia Monte Christo wzbudził ogólny zachwyt (mam na myśli postać ;) ), ale już wyobrażam sobie te przerażone twarze w III tomie i uśmieszek hrabiego. A może Dumas nas zaskoczy? Myślę jednak, że nie. W każdym razie z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie czytania kolejnego tomu.
Muszę przyznać, że II tom podobał mi się bardziej niż I.
Na stronie Prószyński i S-ka pojawił się wywiad z autorami Hakus Pokus.
Dla mnie oprócz kilku innych fragmentów ciekawe okazały się te informacje:
Czy napiszecie dalszy ciąg „Hakusa”? A może wykorzystacie tych samych bohaterów i ich świat w jakiejś innej historii?Cieszy mnie ta informacja. Ciekawa jestem jak się potoczą dalsze losy Roberta i Beaty, mam też nadzieję, że będzie więcej o hakerach :)
DM: Losy bohaterów będą miały dalszy ciąg. Znajdziemy ich w innym miejscu (ale również w stanie Waszyngton), w dużym stresie emocjonalnym i finansowym. Beata zostanie zmuszona do działania na własną rękę, choć przypuszczam, że pomogą jej zmobilizowani na tę okoliczność dawni koledzy z CounterVision.
Książka kończy się tuż przed ważnym spotkaniem, od którego zależą dalsze losy co najmniej jednego z bohaterów. Dlaczego przerwaliście akcję w tym punkcie? To bardzo dziwny moment. Można było dopisać co najmniej jeszcze jeden rozdział...
DM: Pewnie, że można było napisać jeszcze jeden rozdział. I ten rozdział był! Zniknął, bo będzie dalszy ciąg, który ułoży się w następną powieść.
Bardzo lubię "Hrabiego Monte Christo". Nawet niedawno czytałam, tak dla przyjemności powrotu do książek młodości...
OdpowiedzUsuńCzasami tak lubię takie historie... Od razu nabrałam chęci, żeby wrócić do innej powieści z młodości. ;)
Nie czytałam jeszcze tej książki, ale recenzja brzmi bardzo interesująco. Jak tylko będę miała okazję, to czemu nie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Czytałam pierwszy tom i niestety nie byłam zachwycona. Coraz częściej myślę jednak o ponownym przeżyciu tej historii razem z hrabią... Twoja recenzja mnie jak najbardziej zachęca.
OdpowiedzUsuńO rany, jak ja bym chętnie przeczytała całą trylogię "Hrabiego..". Muszę sobie zafundować, bo już niejedną zachęcającą recenzję czytałam :)
OdpowiedzUsuńBeatrix73 do tego "Hrabia" ma szczególny klimat :)
OdpowiedzUsuńkasandra_85 polecam, choć I tom był średni.
BookEater warto! :)
Hiliko ja chyba też dopiszę ją do listy książek do kupienia :)
Ja również dopisuję do listy :)
OdpowiedzUsuńZaczytywałam się Hrabim Monte Christo w moich czasach licealnych. Czytałam szybko i namiętnie, podkochiwałam się w Edmundzie i kibicowałam jego zemście. Teraz zobaczywszy w audiotece tę pozycję wzięłam sobie ku odświeżeniu. I co najważniejsze po tych wszystkich poważnych pozycjach będzie to miły przerywnik w moim czytaniu (słuchaniu).
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się film, a więc raz zaczęłam czytać 1 tom Hrabiego, ale zawsze potem miałam coś ciekawszego i tak nie doczytałam nawet do połówy książki. W wakacje sobie powtórzę. ;)
OdpowiedzUsuńdm1994, guciamal :)
OdpowiedzUsuńNancy też oglądałam film, ale nie pamiętam czy cały. Polecam! Z tym, że pierwszy tom mniej mi się podobał.