16 kwietnia 2011

"Córki hańby" Jasvinder Sanghera

tytuł oryginału: Daughters of Shame
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania:1 kwiecień 2011 
wydanie pierwsze: 2009 
liczba stron: 248

Opis:
"Książka, która otwiera oczy na okropieństwa, będące udziałem kobiet traktowanych przez swoje rodziny jak niewolnice. Szczera i głęboko poruszająca opowieść o rozpaczy, odwadze i nadziei.
„Córki hańby” to zbiór historii kobiet – faszerowanych narkotykami, bitych, więzionych, gwałconych i terroryzowanych w czterech ścianach domów, w których dorastały – takich jak Shazia – porwana i wywieziona do Pakistanu, by poślubić człowieka, którego nigdy nie widziała, czy Banaz – zamordowana przez własną rodzinę po tym, jak spróbowała uciec przed przymusowym małżeństwem. To także opowieść o Jasvinder Sangherze, która pomagając tym kobietom, ryzykuje życie własne i swoich dzieci. Bo to świat, w którym cierpienie tak wielu staje się wyzwaniem dla garstki niezwykle odważnych.
"


Kiedy byłeś dzieckiem dostawałeś zabawki, oglądałeś bajki, bawiłeś się z kolegami, rodzice otaczali Cię miłością i opieką.
Wchodząc w wiek nastoletni przeżywałeś miłostki, kiedy tylko chciałeś mogłeś iść do kina czy na spotkanie z kolegami. Jak często zdarzało Ci się nie pytać rodziców o zgodę? Jak często wracałeś zbyt późno? Jak często uniknąłeś kary, sprzeciwiałeś się rodzicom czy sprawiałeś im przykrość? Rodzice kochali Cię, zachowywali się wobec ciebie pobłażliwie.
Kiedy wkraczałeś w dorosłość stawałeś się samodzielny jednocześnie mając wsparcie w rodzinie.

Bohaterkom Córek hańby nie było dane zaznać tych uczuć, tych dobrodziejstw, dla nas tak oczywistych, że często nawet nie docenianych.
W swoim życiu nie zaznały miłości, wsparcia, troski. Nie dane im było stać się samodzielnymi. Zostały wychowane w zamkniętym społeczeństwie, odizolowane od świata białych, gdzie były stale nadzorowane, decydowano za nie i nie zaznały ciepłych uczuć.
Zmuszanie do małżeństw, maltretowanie, wykorzystywanie seksualne- coś co w ich świecie było "normalne", dla nas jest niepojęte.

Nie wiem czy mogę z czystym sumieniem polecić tę książkę każdemu. Wątpię czy osoby bardzo wrażliwe będą w stanie ją dokończyć. Ja sama nie raz musiałam przerywać lekturę, bo byłam zbyt poruszona czy wręcz zmęczona ogromem ludzkich tragedii.
Dlatego też podziwiam autorkę za siłę jaką ma w sobie, by mogła wysłuchiwać tych historii, niekończących się ludzkich dramatów i by mogła pomagać tym zagubionym dziewczynom.

Jasvinder przede wszystkim uświadamia nam o problemach jakie dotykają kobiety i dziewczyny z azjatyckich rodzin, próbuje wytłumaczyć nam co kieruje ich rodzinami, co oznacza dla nich izzat, czyli honor, ale też opowiada o działalności Karmy Nirvany i znaczeniu jakie wywiera na jej życiu.

Kiedy czytałam Córki hańby nie mogłam uwierzyć, że to co opisuje Sangera jest prawdą.
Autorka nie pisze kwiecistym językiem, na kartach jej powieści nie znajdziemy sentencji, z prostotą opowiada o historiach dziewczyn, którym pomagała.
Rozpoczyna bez ogródek już na wstępie powalając czytelnika. Lektura Córek hańby wywołuje wiele emocji, przede wszystkim złość i bezsilność.

Podziwiam bohaterki Córek hańby za odwagę i to, że potrafiły uciec od toksycznej rodziny. Ucieczka z takiego domu to ogromny krok w stronę normalnego życia, ale poradzenie sobie na "wolności" to nie lada wyzwanie.Okropna samotność, naiwność, nieprzystosowanie sprawiają, że te pierwsze miesiące nie są dla nich łatwe. Są też takie, które nie mogą sobie poradzić z samotnością czy ciągłym strachem o własne życie i wracają do domów...

Otwiera oczy na okropieństwa będące udziałem niektórych kobiet.
I to prawda. Do tej pory nie wyobrażałam sobie nawet by coś takiego miało miejsce. Książka ta uświadamia co tak naprawdę dzieje się za zamkniętymi drzwiami "idealnych" azjatyckich rodzin, skalę tego procederu i bezradność władz.

Dlaczego? To zawsze pierwsze pytanie, jakie ciśnie się na usta w wypadku takich tragedii, a odpowiedź jest nieodmiennie taka sama: ponieważ rodzina była przeświadczona, że ofiara okryła ją hańbą.
Sanghera w pewnym sensie rozumie takie postępowanie (oczywiście nie aprobuje go), natomiast my, Europejczycy chyba nigdy go nie zrozumiemy.

Literatura tego rodzaju jest niezwykle potrzebna, aby uświadomić ludziom niektóre sprawy. W tym przypadku, aby pokazać co tak naprawdę dzieje się w społeczności azjatyckiej i aby ludzie poznali Azję z nieco mniej bajkowej strony.

Lektura Córek hańby jest niemalże obowiązkowa, a polecam ją bez względu na płeć (a błędne byłoby bowiem przekonanie, że problem dotyczy tylko kobiet).

Życzę Jasvinder i Karmie Nirvanie, aby pomoc przez nich niesiona okazała się skuteczna i aby działalność organizacji wciąż trwała i się rozszerzała!

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

7 komentarzy:

  1. Widzę ,że mamy podobne zdanie o tej książce :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie tez bardzo poruszyła ta książka. Nie spodziewałam się nawet , że aż tak straszne zwyczaje kulturowe panują wśród azjatów..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale z Ciebie kusicielka:D. Muszę wkrótce przeczytać tę książkę. Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też jeszcze nie czytałam, ale po tylu pozytywnych recenzjach o tej książce na pewno niedługo postaram się ja zdobyć :) poza tym bardzo lubię taka tematykę

    OdpowiedzUsuń
  5. czytałam już parę książek o zbliżonych tematycznie i każda z nich wywarła na mnie duże wrażenie. Tą z całą pewnością też przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że przeczytam tę książkę... Taka tematyka jest trudna, ale wartościowa...

    OdpowiedzUsuń
  7. dm1994 chyba trudno jest mieć inne ;)

    Cyrysia ja też :(

    Kasandra_85 ja? To Ty zawsze kusisz :P

    Magda nastaw się na trudną lekturę (w sensie, że to co przeczytasz nie będzie łatwe do "strawienia").

    toska82 dla mnie ta była pierwsza i myślę, że głównie dlatego wywarła na mnie tak duże wrażenie. Świat wchodu jest okrutny...

    BookEater dokładnie.

    OdpowiedzUsuń