13 kwietnia 2011

Byłam w bibliotece...

A jakże ambitny i prosty miałam plan! Zabrać trzy książki: Królowa potępionych, Hrabia Monte Christo tom III i jakąś Ahern, w tejże kolejności i wyjść. Ale nie było pierwszej... I mój plan stety-niestety nie wypalił...
A oto efekt mojej (nie)udanej wizyty w bibliotece:

1. Aravind Adiga Biały tygrys
2. Marek Krajewski Erynie
3. Umberto Eco Zapiski na pudełku od zapałek 1981-1991
3. Waris Dirie; Cathleen Miller Kwiat pustyni
4. Aleksander Dumas Hrabia Monte Christo tom III
A w tle kawałek tapety mojej ukochanej Barcy... która jest obiektem małej wojny ze szwagrem :> (tapeta po części też :P)




1. Ha! Nie wiecie nawet jakie było moje ZDUMIENIE, że biblioteka ma ją w swoich zbiorach. Kiedyś przeczytałam opis na LC i od niechcenia dałam "Chcę przeczytać", ale sądziłam, że nasze drogi nigdy się nie skrzyżują, a tutaj... taka piękna niespodzianka! W dodatku znalazłam ją pod etykietką "Literatura faktu", więc zanim zacznę czytać muszę pobuszować w internecie i sprawdzić czy książka naprawdę opisuję prawdziwe wydarzenia.

2. A tę akurat znalazłam w dziale nowości i to ona stała się sprawczynią całej tej "katastrofy" :P

3. Ta była chyba pod "Reportażami". Zobaczyłam Eco- wzięłam. Od dawna obiecywałam sobie zapoznanie się z kunsztem tego pisarza, a że fragment Zapisków mieliśmy kiedyś w książce do polskiego, więc nawet nie czytałam opisu. Na szczęście wzięłam pierwszą część Zapisków (całkiem tego nieświadoma). Później zauważyłam jeszcze Imię róży, ale stwierdziłam, że jeden Eco wystarczy.

4. Ta również z "Literatura faktu", pisano o niej na blogach, więc wzięłam :)

5. Jedyna książka z "listy" jaka przywędrowała ze mną do domu.

A dlaczego ta wizyta to taka "katastrofa"? Bo obiecałam sobie, że wezmę TYLKO te trzy wcześniej wspominane książki i poczytam trochę ze swoich... A przede wszystkim że nie będę brać za dużo książek. Jak zwykle skończyło się tylko na liście :P Miałam brać jeszcze Na końcu tęczy Ahern...Ale miałam już 5 książek, z których żadnej nie mogłam odłożyć- byłoby mi żal... I wtedy czym prędzej wyszłam z biblioteki, bo wiem, że zobaczyłabym jeszcze niejedną, która wołałaby "WEŹ MNIE!" :P

Mimo wszystko bardzo się cieszę ze zdobyczy bibliotecznych :) Stosik liczy pięć książek, wszystkie łącznie mają 1280 stron, a średnio każda z nich ma 256 stron :)

Pozdrawiam i życzę silnej woli (lepszej niż moja)! :)

P.S.:
Dodałam etykiety Stosiki biblioteczne i Stosiki własne, wychodzi na to, że prawie 3 razy częściej (a właściwie nie prawie, bo spodziewam się dwóch paczek i za niedługo wrzucę tu zdjęcie z książkami, które ostatnio zasiliły moje półki) prezentuję tutaj książki kupowane... I nie wiem czy cieszyć się czy nie :P

13 komentarzy:

  1. Z Twojego bibliotecznego stosu czytałam "Kwiat pustyni" i "Zapiski...". W prawdzie Eco w postaci "Zapisków..." i "Diariusza najmniejszego" jakoś mi nie leży. Ale za to zdecydowanie polecam "Imię róży". "Erynie" chętnie bym przeczytała, może w mojej bibliotece są. Wolę jednak ją omijać szerokim łukiem, bo wyszłabym pewnie z jeszcze większym stosem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. biblioteki to chyba jedne z moich ulubionych miejsc ;>

    Nie czytałam żadnej z tych pozycji, więc czekam na recenzje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję stosika bibliotecznego i czekam cierpliwie na wrażenia:D.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Sardegna widzę, ze nie tylko ja mam taką słabą wolę :D Cóż ja o Eco dopiero zacznę wyrabiać sobie zdanie :)

    BookEater dla mnie takim miejscem są sklepy/księgarnie jeśli mam duuużo kasy, a najlepiej jak ja nie płacę :D Ale biblioteki też są chyba moim ulubionym miejscem. Tyle książek... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Erynie i Kwiat pustyni czytałam, dobrze wspominam, polecić mogę :)
    Zaciekawił mnie Eco... drobnym druczkiem taką czcionką ósemką napiszę, że nie przebrnęłam przez Imię Róży... Czekam więc na recenzję "Zapisków" :)
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to nieudanej, bardzo udanej ;) Kwiat pustyni czytałam parę razy, ciekawe jak ci się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Skąd ja znam wracanie do domu z pełną siatką książek :-).
    Widzę, że jednak "Hrabia.." nie dawał ci spokoju, skoro postanowiłaś przeczytać dalsze tomy.
    Miłego czytania!

    OdpowiedzUsuń
  8. O, właśnie wiele osób polecało mi "Kwiat pustyni". Może też się wybiorę do biblioteki...? :) Czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja od dłuższego czasu omijam biblioteki szerokim ,łukiem :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Polecam Ci bardzo kwiat pustyni zarówno książkę jak i film :)
    Hrabiego kiedy to ja już sobie obiecałam, że przeczytam ....
    Stosik super, miłego czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy stos, jestem ciekawa i "Erynii", i "Kwiatu pustyni". Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasandra_85 a dziękuję :)

    Sylvia nieudanej w sensie, że po raz kolejny popisałam się słabą wolą :D

    Elina nie tyle nie dawał spokoju co po prostu "odnalazł" mnie w bibliotece II tom, a III to już faktycznie nie dał spokoju :)
    Dzięki :)

    Oleńka nie idź tam! To złe miejsce! :D

    dm1994 też się staram :D

    toska82 filmu kawałek oglądała i to mnie zachęciło do czytania (oprócz opinii na blogach).
    Dzięki :)

    Dosiak a ja wszystkich jestem ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Też mnie korci, żeby się wybrać, ale niestety... zbliża się pierwsze zaliczenie i niestety mam szlaban. :( Ale zazdroszczę Twojego :)

    OdpowiedzUsuń