tłumaczenie: Tadeusz Słabczyński
tytuł oryginału: The cruelest miles
data wydania: 2005
data wydania oryginału: 2003
liczba stron: 336 (moja wersja nieco ponad 100 stron...)
Kiedy zaczęłam czytać Okrutny szlak nie miałam pojęcia o czym jest książka, nie czytałam nawet opisu. Wystarczyło mi, że widzę psi zaprzęg na okładce. Okazało się, że autorki są kuzynkami i zainspirowane prawdziwymi wydarzeniami wyruszyły na Alaskę, by zebrać materiał do książki. Rozmawiały z wciąż żyjącymi uczestnikami wyścigu.
Okrutny szlak to opowieść o heroicznym wyścigu ludzi i psów. Walczą oni z niesprzyjającymi warunkami pogodowymi, z siłami natury, stawką jest ludzkie życie.
Jest rok 1925, na skutek zbiegów okoliczności w Nome, niewielkim miasteczku na Alasce wybucha epidemia błonicy, a miejscowemu lekarzowi zabrakło surowicy, która mogłaby położyć kres chorobie. Miasteczko na czas zimy jest odcięte od świata, jedyny sposób, by dostarczyć lek to wysłać psie zaprzęgi. Rozpoczyna się wyścig ze śmiercią, cenna jest każda godzina.
Dopiero po kilkunastu stronach zorientowałam się, że to bardziej powieść dokumentalna, ale autorki pisały tak, że wydawało się, iż będzie to po prostu beletrystyka. To oczywiście plus, bo książkę czyta się szybko, autorki mają lekkie pióro. Potrafiły tak ciekawie opisać ten wyścig, że ani na chwilę mnie nie znudziły.
Okrutny szlak jest cenną powieścią przede wszystkim dlatego że dziś już pewnie mało kto pamięta o tych wydarzeniach. Warto więc zwrócić uwagę na książkę Gay i Laney. Panie pisały nie tylko o samym wyścigu, ale także o życiu na Alasce, różnych historiach związanych z poganiaczami oraz o dalszych losach niektórych uczestników wyścigu. Dowiedziałam się całkiem sporo o psach wykorzystywanych do zaprzęgów i o ich historii (także współczesnej).
A czytałam tylko wersję skróconą! Pocieszam się tym, że może czcionka tej wersji była mniejsza i niewiele pominięto.
W Okrutnym szlaku dużo czytamy o psach właśnie- bohaterach, którzy oddali życie w tym wyścigu, aby uratować ludzkie życie. Do końca wiernie służyli swoim panom, mimo bólu, mimo wycieńczenia, mimo siarczystego mrozu. Można również przeczytać zapiski z dzienników czy dosłownie cytowanych ludzi, jednocześnie jest to bardzo zgrabnie napisane ani trochę nużące. Myślę także, że autorki odwaliły kawał dobrej roboty kiedy zbierały materiały.
I wciągnęła mnie! Ja postaram się zdobyć w przyszłości pełną wersję Okrutnego szlaku, aby przeczytać ją jeszcze raz. A Wam oczywiście gorąco polecam powieść Laney i Gay!
Aktualnie nie mam ochoty na tę książkę, ale będę pamiętała o niej w razie czego. :)
OdpowiedzUsuńTeraz po nowo nakręconym filmie "Togo" grudzień 2019 niejeden zacznie to czytać.
OdpowiedzUsuńJa już tę książkę zamówiłem i z niecierpliwością czekam na przesyłkę .
Chwilowo szukam jak najwięcej w internecie o tym heroicznym wyścigu w 1925
i wszystko co związane z None.
Kiedyś oglądałem film "Złoto Alaski" z J. Wayne ,
teraz dopiero dowiedziałem się
że akcja tamtego filmu działa się w None.