Recenzja bierze udział w konkursie portalu ZwB
tytuł oryginału: Whitewash
tłumaczenie: Katarzyna Ciążyńska
tytuł oryginału: Whitewash
tłumaczenie: Katarzyna Ciążyńska
wydawnictwo: Harlequin Enterprises
data wydania: 2011
data wydania oryginału: 2007
data wydania oryginału: 2007
liczba stron: 530
Na początek od razu muszę się przyznać, że wybitnie nie przepadam za thrillerami politycznymi, a medyczne średnio mi podchodzą. Niestety Trucizna łączy oba te elementy. Jednak na moje szczęście szybko się ją czytało i nie była taka zła.
Od samego początku zostajemy wciągnięci w wir akcji. Poznajemy doktora Dwighta Lansika, szefa laboratorium firmy EcoEnergy, którą stworzył wraz z Williamem Sidelem, dyrektorem. Pierwszy rozdział kończy się morderstwem Dwighta...
Później poznajemy podwładną Dwighta, Sabrinę Galloway. Towarzyszymy jej do końca książki, gdyż nieświadomie znajduje się w centrum wydarzeń po tym jak przypadkowo odkrywa pewną tajemnicę i ktoś usiłuje ją zabić.
W całym zamieszaniu podglądamy także kilka ważnych osobistości ze sceny politycznej, które także odgrywają w powieści ważne role. Mało tego mamy tutaj także grupkę terrorystów.
Co jest zaletą i jednocześnie wadą tej książki to tajemniczość. Nie możemy przewidzieć zdarzeń czy mieć co do naszych podejrzeń pewności, nie mamy możliwości ułożenia układanki, bo nie dostaliśmy wszystkich elementów. Zapewne to ma na celu wciągnięcie czytelnika. Na mnie działało połowicznie, bo jak czytałam to "bez bólu", jednak nie pałałam jakąś wielką chęcią podjęcia przerwanej lektury, spokojnie mogłam się od niej oderwać i nie myślałam o niej, gdy to zrobiłam. To idealna książka jeśli chcecie "wyłączyć myślenie", bo w zasadzie nie ma nad czym myśleć.
Poza tym część z tych historii nie zostaje do końca wyjaśniona dzięki czemu autor uniknął rozwlekłego zakończenia, a książka nie została całkowicie odarta ze swej tajemniczości.
Z początku od razu można wywnioskować, że to zdecydowanie nie moje rejony, jednak na szczęście jak pisałam książkę dało się czytać "bez bólu", tzn. szybko nie tylko z powodu lekkiego stylu i zgrabności pisarki, ale także dzięki krótkim rozdziałom strony znikają niepostrzeżenie. Niestety jak to bywa w przypadku takich książek fabuła jest trochę naciągana, a cały wątek polityczny według mnie niepotrzebny. Jakoś nie widzę sensownego powodu, dla którego jest w Truciźnie, równie dobrze mogłaby to być osobna powieść.
Kreacja bohaterów jest dość stereotypowa, jednak plus dla autorki za poświęcenie im dostatecznej ilości miejsca w powieści i dogłębne przedstawienie ich charakterów. Ale tu też mogę się doczepić, bo skąd Kava może wiedzieć co siedzi w głowie płatnego mordercy czy agenta? (kolejny wątpliwy element) Styl także mi się podobał, choć z drugiej strony nie bardzo, ale może to kwestia osadzenia akcji w takiej, a nie innej scenerii.
Mam mieszane uczucia co do tej autorki, to moje pierwsze zetknięcie się z nią i stąpam po prostu na niepewnym gruncie, bo przede wszystkim to książka, która tematycznie mi nie podchodzi, a nie chcę przez to źle osądzić Kavy, a poza tym nie czytałam jej innych książek, więc może to jedna ze słabszych.
Mam mieszane uczucia co do tej autorki, to moje pierwsze zetknięcie się z nią i stąpam po prostu na niepewnym gruncie, bo przede wszystkim to książka, która tematycznie mi nie podchodzi, a nie chcę przez to źle osądzić Kavy, a poza tym nie czytałam jej innych książek, więc może to jedna ze słabszych.
Jeśli ktoś od czasu do czasu czyta książki i lubi taką tematykę to myślę, że nie powinien się zawieść na Truciźnie, jeśli ktoś lubi twórczość Alex Kavy- także. Jednak nie polecam jej miłośnikom mrożących krew w żyłach opowieści, bo nie dość, że trupy pojawiają się w książce rzadko, to na dodatek jedynie w momencie morderstwa.
ocena: 2.5/6 (czyli słaba, ale jeszcze nie najgorsza ;) )
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Osobiście uwielbiam Alex Kavę, więc tak niska ocena mnie nie zraża - tak czy siak przeczytam "Truciznę", gdy wpadnie mi w ręce ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem ciekawa opinii fanki twórczości Kavy ;)
UsuńJa z tą autorką jeszcze do czynienia nie miałam, ale przynajmniej wiem od czego nie zacznę mojej przygody ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko "Śmiertelne napięcie" i mam podobne zastrzeżenia, ale mimo wszystko, po inne powieści autorki chętnie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie znam jej twórczości. Poluję na "Dotyk zła", czyli pierwszą powieść z serii, jeśli mi się spodoba to pewnie będę czytać dalej i kiedyś dojdę do "Trucizny". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa już miałem przyjemność przeczytać jedną z książek tego autora i naprawdę dobrze ją wspominam. Myślę, że po "truciznę" też w końcu sięgnę.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na konkurs do siebie! :)
lubię autorkę, czytałam póki co dwie z jej książek, tej akurat nie znam
OdpowiedzUsuńczy sięgnę? zobaczę jeszcze, trochę niska ocena jakby nie patrzył..
pozdrawiam
jeszcze nie czytałam książek tej autorki i muszę szybko to zmienić :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że polecam, czyż nie?
UsuńMam dopiero przed sobą powieści Kavy, ale jakoś jestem pozytywnie nastawiona.
OdpowiedzUsuń