20 listopada 2011

"Na szczyt góry" Arne Dahl

tytuł oryginału: Upp till toppen av berget
tłumaczenie: Dominika Górecka
seria/cykl wydawniczy: Drużyna A
wydawnictwo: Muza
data wydania: wrzesień 2011
data wydania oryginału: 2000
liczba stron: 376
ocena: 4/6

opis:
"Per Karlsson nie widział brutalnego mordu na młodym mężczyźnie, który siedział przy stoliku obok. Tłumaczył, że zaczytał się w "Metamorfozach" Owidiusza. Dla pary funkcjonariuszy policji z Drużyny A, ten pozornie błahy incydent stanowi punkt wyjścia do pasjonującego śledztwa. Prowadzi ono w wielu kierunkach. Do więzienia w Kumla, gdzie w jednej z cel dochodzi do eksplozji. Na tereny przemysłowe Sickla, gdzie niedługo po zajściu w barze, ma miejsce krwawa konfrontacja grup przestępczych. W zakamarki internetu, w których zachowały się ślady odrażających przestępstw.
Do Danderyd, gdzie po swoim rajskim ogrodzie przechadza się narkotykowy boss. W szeregi policji, gdzie jeden z przełożonych zaczyna się dziwnie zachowywać. W przyszłość, w której majaczy zagrożenie atakiem terrorystycznym. W przeszłość skrywającą piekielne czeluści.
"

Na szczyt góry to już trzecia książka z cyklu o Drużynie A. Ja niestety nie czytałam dwóch poprzednich, ale nie przeszkadzało mi to za bardzo w jej odbiorze. Jednak nie ukrywam, że chętnie przeczytałabym dwie pierwsze, bo zwyczajnie mnie zaciekawiły.

Od pierwszych stron ruszamy pełną parą, bo towarzyszymy policjantom w już rozpoczętym dochodzeniu. Zabójstwo w Młynie wydaje się całkiem "zwyczajne", śledczy mogliby powiedzieć "dzień jak co dzień". Jednak jeden fakt ich niepokoi- dziwne towarzystwo goszczące tego wieczoru w barze. Nie dane nam się dłużej nad tym zastanawiać, bo oto mamy kolejne zabójstwo, kolejnych policjantów, kolejne dochodzenia. Wydarzenia te nie mają ze sobą powiązania- bo co może łączyć pedofilów i gangsterów? Mimo to poznajemy kolejnych śledczych i kolejne sprawy.
Dla tych którzy czytali poprzednie książki z cyklu z pewnością nie lada gratką będzie obserwowanie jak to porozrzucani zostali członkowie Drużyny A i jakie to dziwne trafiły im się zadania do wykonania. 
Bałam się, że będzie to raczej thriller polityczny czy za bardzo zahaczający o teorie spiskowe. Na szczęście moje przypuszczenia nie okazały się prawdziwe. Jest to pełnokrwisty kryminał, niezwykle wciąga, czyta się tak szybko, że nie sposób zauważyć upływu czasu. Cała intryga jest tak poplątana, że trudno rozszyfrować o co w tym wszystkim chodzi. Napięcie serwowane jest z umiarem aż do końca książki, dlatego nie sposób się nudzić.
Jednak akcja to nie jedyny pozytywny aspekt tej książki. Gdzieś tam w tle są również wątki obyczajowe dotyczące bohaterów. Moim zdaniem zostały one dobrze nakreślone. Szczególnie podobały mi się metamorfozy pewnej pary bohaterów. Jednak już bohaterowie byli średnio przedstawieni, zapewne jest to wina tego, że nie czytałam poprzednich części, gdybym czytała to teraz obserwowałabym poszczególnych członków Drużyny A z zaciekawieniem. Jednak nie to mnie tak uwierało, tylko to, że co i rusz zapominałam nazwisk przestępców i wciąż mi się mylili.

Jeśli ktoś nie jest przekonany do szwedzkich kryminałów za to uwielbia amerykańskie- polecam. Niestety jeśli ktoś kocha szwedzkie klimaty- może się rozczarować. Jak dla mnie nie było "tego czegoś" co charakteryzuje szwedzkie kryminały. Jednak zdecydowanie nie odradzam. Wielbicielom kryminałów polecam, nie powinni się zawieść, przede wszystkim za powieścią przemawia akcja, która nie odpuszcza aż do końca.

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Muza
Z takich "ciekawostek": ubawiło mnie to, że w '99 telefon komórkowy z wbudowanym komputerem i dostępem do internetu był prototypem i super technologią ;)

Baza recenzji Syndykatu ZwB 

7 komentarzy:

  1. Może być niezła, więc czemu nie. Jak trafię, z chęcią dam szansę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. To kryminał? Ostatnio czytuję głównie obyczajowe

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zbiera pozytywne recenzje, mam ochotę się na nią skusić :) Najpierw jednak musiałabym sięgnąć po wcześniejsze części, bo nie lubię czytać serii od środka. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobnie jak Dosiak, również wolałabym zacząć od części pierwszej :)
    Tak się składa, że szwedzkie kryminały lubię (właśnie za ich klimat i to 'coś'), ale i amerykańskim nie pogardzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach, ale zacznę od początku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pisanyinaczej kryminał z wątkami obyczajowymi, więc może dla Ciebie ;)

    Dosiak, Evita, toska82 w takim razie jestem ciekawa czy pierwsza część Wam przypadnie do gustu, bo mam zamiar przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń