13 października 2011

My i czytanie [ankieta]

Postanowiłam wziąć udział w dyskusji mającej swój początek na blogu Futbolowej i odpowiedzieć na krótką ankietę dotyczącą nas, molików książkowych :)

1) Gdzie najchętniej czytacie - czy macie swoje ulubione miejsca, w których czytanie smakuje najlepiej?
Zdecydowanie moje łóżko! Nie ma to jak ciepła kołderka wieczorem ^^
Natomiast wiosną i latem najbardziej lubię czytać w ogródku :)

2) Jak wiele czasu poświęcacie książkom? Czy czytacie tylko do poduszki, tylko do kawy czy może zawsze i wszędzie, kiedy tylko się da?
Jeśli w ogóle w tygodniu czytam to wieczorem, zdarza się po południu.
W weekendy raczej rano, zdarzy się, że wieczorem.
Czyli raczej do podusi ;)

3) Czy macie jakieś książkowe nawyki? Odprawiacie zczególne rytuały przed przystąpieniem do lektury?
Dokładnie oglądam :) Bywa, że wącham (jeśli jest nowa :P), podotykam, przypatruję się okładce, sprawdzam rok ukończenia książki, jeśli jest to książka zagraniczna-rok wydania w Polsce,  oryginalny tytuł. Zazwyczaj nie czytam po raz kolejny opisu (robię ro przed zakupem/wypożyczeniem). Poza tym czytam wszystko co jest na niej napisane, miło jeśli na skrzydełku jest biografia autora.
4) Jak oznaczacie stronę, na której skończyliście lekturę? Zaginacie rogi? A może odkładacie książkę grzbietem do góry? Używacie zakładek, papierków, długopisów i wszystkiego, co wpadnie w ręce?
Mam kilka specjalnych zakładek. Kilka zrobiłam sama, kilka dostałam :)
Nigdy nie zaginam rogów, bardzo rzadko zdarza mi się zostawić książkę grzbietem do góry.
Jeśli już nie mam przy sobie akurat zakładki/nie chce mi się szukać biorę cokolwiek jednak zazwyczaj to nie papierki a większe przedmioty- długopisy, pomadki, błyszczyki czy komórka ;)

5) Czy zdarza Wam się czytać kilka książek jednocześnie? Z jakiego powodu?
Tak. Powoduje to tymczasowe znudzenie daną książką albo to, że nie mogę się wciągnąć w akurat czytaną.
Cegły czytam zazwyczaj tylko weekendami, bo nie lubię ich podczytywać, wtedy w tygodniu czytam jakieś krótkie książeczki.
Oczywiście pomijam lektury, bo stale jest coś nowego co trzeba przeczytać, a ostatnio nawet się wzięłam za czytanie lektur szkolnych :P

6) Najczęściej kupujecie książki na własność czy wypożyczacie? Należycie do grona gromadzących zbiory czy nie zależy Wam na wypychaniu półek książkami?
Oczywiście, że kupuję! Jednak ostatnio ograniczam się od dłuższego czasu i... udaje mi się to! :) Po prostu nie jestem jeszcze niezależna finansowo i wolę sobie pozwolić na inne przyjemności :) Poza tym jest tyle książek w mojej bibliotece... :)
I dodatkowo, bo sprawa bardzo ciekawa:
7) Czy chcielibyście, aby w autobusach pojawiały się specjalne oznaczenia Ustąp miejsca czytającemu?
 Hmmm chyba nie. Moim zdaniem i tak by to nic nie dało. Należy najpierw zmienić pojęcie mola książkowego w świadomości społeczeństwa.


 A na koniec taki ładny jesienny demotek :)

Zapewne jak widzicie ruszyłam z czytaniem książek. Bez przymuszenia nic by z tego nie wyszło, ale teraz przynajmniej cieszę się, że coś w końcu robię, a nie snuję się bez celu :) Kryzysie a kyż i więcej mi tu nie wracaj!!!

4 komentarze:

  1. Ta ankieta zupełnie podobnie by wyszła i u mnie, tez uwielbiam czytać w łóżku a latem na huśtawce :) i nie zaginam rogów - nie cierpię jak ktoś tak robi !!!
    No i książki kupuję, bo jak wypożyczę, a będzie fajna to i tak będę musiała ją mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy bardzo podobne spostrzeżenia - właściwie w pełni mogłabym podpisać się pod Twoją wypowiedzią :)

    Też staram się ostatnio ograniczać wydatki na książki, ale bardzo o to trudno, kiedy człowiek taką miłością do literatury pała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zanik czytania... prawdopodobnie największy demotywator bibliotekarek...

    OdpowiedzUsuń