03 marca 2014

"Miecz przeznaczenia" Andrzej Sapkowski



http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/103000/103078/352x500.jpg
seria/cykl wydawniczy: Saga o wiedźminie tom 2
wydawnictwo: superNowa
data wydania: 2010
data wydania oryginału: 1993
liczba stron: 344











 Sagę o wiedźminie czytałam już kilka lat temu (choć zbiory opowiadań całkiem niedawno- jakieś 3 lata temu), wydarzenia z niej zamazały mi się w pamięci, już nawet nie pamiętałam tak dobrze wrażenia jakie na mnie wywarła. Tym lepiej! W tym momencie cieszę się, że mam taką słabą pamięć :) Mogłam zachwycić się światem wykreowanym przez Sapkowskiego na nowo, mogłam znów przeżywać wraz z bohaterami wydarzenia, mogłam dziwić się co do niektórych (zwłaszcza zaskoczyło mnie ostatnie opowiadanie i imię Triss w pewnym miejscu, cóż, jak widać moja pamięć jest naprawdę słaba, bo nie pamiętam co się stało z Triss na końcu sagi).

W tym zbiorze opowiadań jest wiele smutku. Geralt nieraz doświadcza pogardy ze strony ludzi, ludzi którzy myślą, że są lepsi od niego. Często jest zgoła odwrotnie. I wydaje się nie dostrzegać tego, że inni potrafią być dla niego dobrzy, szanują go, lubią. Z uporem podkreśla swoją inność, uważa to za coś złego.
Do tego dochodzą problemy miłosne. Oczywiście z Yennefer. Bo przeznaczenie nie wystarczy, potrzeba czegoś więcej. Ta para jest już chyba legendarna, wszyscy, nawet oni, wiedzą, że są sobie przeznaczeni, a jednak nie są razem... Po lekturze tego tomu zapewne wszyscy nienawidzą Yennefer :)

Odniosłam wrażenie, że te problemy, rozterki, wzniosłe słowa uatrakcyjniają sagę, bo tym samym nie jest ona "pustą" przygodówką, rąbanką bez refleksji jakich wiele, jednak jednocześnie, moim zdaniem, ocierało się to wszystko o granicę banału. Mam tu na myśli zwłaszcza wątek miłosny.
I to chyba jedyna wada jaką dostrzegam. Poza tym mój stosunek do całej sagi graniczy z uwielbieniem :)

Opowiadaniem, które najbardziej mi się podobało jest Trochę poświęcenia. Jest świetne, ale zakończenie... Brak mi słów, okropne! Co do samego opowiadania, lubię je, bo możemy trochę lepiej zrozumieć Yennefer, a na dodatek Jaskier jest tu ukazany z trochę innej strony.

Czy warto się w ogóle wysilać, żeby polecać tę książkę? Jeśli ktoś jeszcze nie czytał... jest to dla mnie niezrozumiałe :) Nie dość, że kawał dobrej fantastyki to jeszcze z naszego polskiego podwórka! Pozycja obowiązkowa.



Taka ta moja opinia trochę chaotyczna ^^' Ale pisałam już o tym zbiorze opowiadań, nie chcę się powtarzać, napisałam głównie o tym co najbardziej odczułam przy czytaniu :)

2 komentarze:

  1. Nie przepadam za twórczością pana Sapkowskiego, więc i ta pozycję ominę szerokim łukiem ;)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że całkiem niedawno sięgnęłam po Wiedźmina, i bardzo mi się spodobał. W tym zbiorze opowiadań najbardziej podoba mi się 'Trochę poświęcenia' i motyw z Oczkiem.
    Muszę przyznać, że świetnego bloga prowadzisz ;) Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń