25 września 2011

"Koralina" Neil Gaiman

tytuł oryginału: Coraline
wydawnictwo: MAG
data wydania: 2003 
data wydania oryginału: 2002
liczba stron: 160








Lektura tej książki sprawi, że dreszcz przebiegnie Wam po plecach, wymknie się butem i ucieknie taksówką na lotnisko. Przepełnia ją subtelna groza, właściwa najlepszym baśniom. To arcydzieło. A guziki już nigdy nie będą takie, jak kiedyś.
Terry Pratchett
Zdaje się, że tymi kilkoma zdaniami Terry Pratchett wyczerpał to co można powiedzieć o Koralinie. Ja jednak postaram się coś o niej napisać.

Koralina to opowieść o małej dziewczynce, która przeprowadziła się wraz z rodzicami do nowego domu. Wielki wiktoriański dom rodzina Jonesów dzieli z dwoma starymi pannami mieszkającymi na parterze i szalonym mężczyzną ulokowanym na poddaszu. Ponieważ rodzice Koraliny są zapracowani i nie zwracają na nią uwagi musi sama organizować sobie wolny czas. Dziewczynka uwielbia badać. Pewnego deszczowego dnia dom z pozoru już nie kryje w sobie tajemnic. Jednak wtedy zauważa tajemnicze drzwi. Kiedy pyta o nie mamę ta otwiera je i ich oczom ukazuje się ceglany mur. Matka tłumaczy dziewczynce, że prawdopodobnie wybudowano go kiedy dzielono dom na mieszkania. Wkrótce jednak Koralina przekona się, że mur skrywa coś więcej niż tylko inne mieszkanie…

Koralina to książeczka małego formatu, jednak porównywalna jest do kapelusza iluzjonisty- wychodzą z niej różne dziwne stwory i cienie. Najlepiej czyta się ją wieczorem, bo choć jest to książka adresowana dla dzieci to i starszy czytelnik może poczuć ciarki na plecach. Nie uważam, że książka ta jest nieodpowiednia dla dzieci, myślę, że odrobina strachu jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Mamy więc odpowiednia scenerię- wieczór, mamy także odpowiednie wydanie*- bo książka, którą miałam przyjemność czytać została wzbogacona o ciekawe rysunki Dave'a McKeana, które pomagają wyobraźni. Możemy, więc zacząć lekturę Koraliny i poczuć jej specyficzny klimat.

A klimat jest, tego Gaimanowi nie można odmówić. Już sam początek jest deszczowy, mglisty i ponury, ale dopiero świat po drugiej stronie drzwi jest tajemniczy, groźny i upiorny, a istoty go zamieszkujące straszne.
Jednak groza zawarta w Koralinie jest niezwykle subtelna. Bo i sama konstrukcja książki i bohaterów jest prosta. W sam raz dla dzieci, które często przyjmują coś za pewnik, ot tak, nie zastanawiając się nad tym. Ponadto prosty język i widoczny morał przemawiają za tym, by polecić tę książkę dzieciom.

Postać Koraliny jest nieskomplikowana. Ot zwykła dziewczynka, nie wiemy nawet jak wygląda, wiemy jednak, że jest inteligenta i ciekawa świata. Jednak zwykły świat jej nie wystarcza, po pewnym czasie nudzi ją. Można by pomyśleć, ze sama przywołała świat koszmarów, jednak to co zobaczyła przekonało ją, że nawet ten nasz prosty, niby nudny świat kryje w sobie piękno i jeszcze wiele jest do odkrycia.

Ja wcale nie chcę wszystkiego, czego pragnę. Nikt tego nie chce. Nie tak naprawdę. Co to za zabawa dostawać wszystko, o czym się marzy, tak po prostu? Wtedy to nic nie znaczy. Zupełnie nic.”

Z Koraliną może utożsamić się każde dziecko tym bardziej, ze nie ma ona jakichś supermocy, nie korzysta z żadnych magicznych mieczy. Ma tylko własny spryt, kamień z dziurką i kota.



Książkę polecam przede wszystkim młodszym czytelnikom, ale także tym starszym niewymagającym zbyt wiele od Koraliny, bądź po prostu tym, którzy lubią czasem powrócić do czasów dzieciństwa.

*ja akurat mam dzięki Futbolowej za co dziękuję :)

4 komentarze:

  1. Zaintrygowałaś mnie :) Nigdy nic nie czytałam Prachetta, a kiedy jechałam pociągiem to naprzeciwko mnie siedziała Pani, która po prostu zasłaniała twarz ręką ze śmiechu, może warto w końcu zapoznać się tym autorem :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie nie czytałam jeszcze książki, ale po animowanym filmie jakoś nie miałam na to na razie ochoty, chociaż słyszałam wiele pozytywnych opinii. W kinie po prostu zasnęłam. Ale może powinnam była zacząć jednak od powieści?

    OdpowiedzUsuń
  3. Domi akurat to jest Gaimana :P Ale Pratchetta też polecam :P

    Aleey no nie wiem, jak nie lubisz książek dla dzieci to raczej nie dla Ciebie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam za sobą film i książkę:) Mogą przyprawić o dreszczyk nawet dorosłych.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń