18 marca 2013

Z pamiętnika komputeroholika...

Ten ostatni poniedziałek, dzisiaj się rozstaniemy...
To nie będzie ani ciekawy, ani sarkastyczny post, a raczej przygnębiający (mnie) i sama prywata, także niezainteresowanych żegnam ;)

Aż trudno mi to napisać... ;D

Niestety na własne życzenie odcinam się od Internetu i komputera (bo także gry, filmy i seriale wodzą na pokuszenie...) na jakieś półtora miesiąca, a może tylko na miesiąc.
Tak panie i panowie, matura... A ja nie robię nic i czuję się z tym coraz gorzej (ta decyzja ma chyba też jakiś związek z nadchodzącym terminem oddawania bibliografii...). Dlatego odstawiam komputer w nadziei, że może będzie mi się tak nudziło, że zacznę się uczyć ;)
A piszę tu o tym dlatego, że pewnie nie będę przez ten czas odwiedzać Waszych blogów, a jeśli będę to tylko po łebkach. Co się z tym wiąże- pewnie nie będę komentować Waszych recenzji, ale wiedzcie, że wierną czytelniczką zostanę :)*
Oczywiście czas na zamieszczenie jakichś opinii u mnie się znajdzie, chociażby dlatego, że jestem zobowiązana współpracą z wydawnictwami ;) (oczywiście nie muszę przyjmować nowych książek, ale obecnie mam kilka)*
Drugim powodem, dla którego o tym tutaj piszę jest nadzieja, że wytrwam w swym postanowieniu dzięki temu, że zadziała zależność: ilość osób, którym o tym powiem będzie wzrastać proporcjonalnie do siły woli :)

Naciśnięcie "opublikuj" jest jeszcze trudniejsze od napisania tego...




*jak na razie plan zakłada jakiś tam ograniczony dostęp do Sieci w poniedziałki

4 komentarze:

  1. Słowo się rzekło...
    Adieu, widzimy się, gdy mroczne czasy przeminą! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No pocieszenie Ci powiem, że do matury nie uczyłam się jakoś szczególnie, i wyjątkowo dużo. Stwierdziłam, że po to uczyłam się przez 3 lata, żeby sobie tylko powtórzyć pewne rzeczy do matury, a nie zawalać się toną podręczników. I maturę zdałam dobrze :) Oczywiście nie namawiam do nieuczenia się, po prostu nie stresuj się, bo na pewno będzie o.k. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matury się nie boję, a przynajmniej podstaw, ale te dwa dodatkowe (jeden na poziomie rozszerzonym) muszą zostać choć trochę ogarnięte, bo w szkole się z nich nie przygotowuję, jedynie na własną rękę.
      A ja się właśnie nie uczyłam przez 3 lata, więc miesiąc intensywniejszej nauki mi nie zaszkodzi :D

      Usuń
  3. Trzymam kciuki za wytrwanie i życzę powodzenia na maturze! Na pewno dasz radę. :)

    OdpowiedzUsuń